sobota, 10 marca 2018

{31} Rupi Kaur "Mleko i miód"


Rupi Kaur 
Mleko i miód 





Liczba stron               204
Wydana                      2017
Kategoria                    poezja
Przełożyła                   Anna Gralak
Wydawnictwo             Otwarte
Oryginalny tytuł         Milk and Honey






„Mleko i miód” to opowieści o miłości i kobiecości, ale też przemocy i stracie.
W krótkiej, poetyckiej formie skrystalizowały się pełne cielesności emocje. Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Rupi Kaur szczerze i bezkompromisowo ukazuje kobiecość we wszystkich jej odcieniach, cudowną zdolność kobiecego ciała i umysłu do otwierania się na miłość i rozkosz mimo doznanych krzywd.

                                   
                                      może nie byłeś moją pierwszą miłością                                                                               ale byłeś tą przy której                                       
                          wszystkie inne miłości  
                                     stały się nieistotne.

  Mleko i miód to zbiór wierszy w głównej mierze o kobietach.  Książka jest podzielona na cztery rozdziały: cierpienie, kochanie, zrywanie i gojenie.  Każdy z wierszy wyraża przeróżne emocje, począwszy od smutku, a skończywszy na radości. Będąc w trakcie czytanie tego tomiku zdawało mi się, iż autorka pisze o swoich dobrych, jak i złych chwilach w życiu. Dopiero po czasie widzę, że się nie pomyliłam, gdyż poeci w swoich utworach poetyckich ukazują nam kawałek swojej duszy, której na pewno nie przedstawiliby swoim bliskim w rozmowie. Dzięki wierszom mogą zapisać swoje przemyślenia, zmartwienia między wersami i nigdy nikomu nie uda się odgadnąć, co tak na prawdę "siedziało" w głowie autorowi w momencie powstawania wiersza. Wiem to sama po sobie. Pisząc, jakikolwiek wiersz obojętnie na jaki temat, staram się przedstawić niewiele uczuć i ukrywam, te sprawy, które w danym momencie mnie nurtują, ujawniając maleńką część mnie. Za pewne Rupi Kaur również starała się pokazać, to co ją trapi i to, co ją uszczęśliwia. Autorka prezentuje sytuacje z życia codziennego, które na pewno przydarzyły się każdemu, choć raz w życiu. 
  Po pewnym czasie od przeczytania mam mieszane uczucia. Kiedy ją skończyłam byłam bardzo szczęśliwa, że ją kupiłam i mogłam oderwać się od zwykłych książek, które zazwyczaj czytam. Miałam nawet tak zwanego "doła", ponieważ zaczęłam zbyt mocno wspominać niektóre wydarzenia z mojego życia.  Po miesiącu od skończenia tomiku nie jestem przekona do oceny, którą dałam na samym początku, mianowicie dałam jej 10/10. Po przemyśleniu pewnych kwestii zmieniłam ocenę na 7/10.  Nie wiem sama, co mam o niej sądzić. Z jednej strony jest mi szkoda, że dopiero teraz zauważyłam pewne aspekty. 


                                                 tracąc cię stałam się sobą
Moja ocena:
          7/10


Dzisiaj dość króciutko, ale nie wiem, co mogłabym więcej napisać o tym tomiku. 
Zastanawiam się, czy jesteście już po lekturze, w trakcie, czy przed?  Koniecznie musicie mi napisać :).

2 komentarze:

  1. Mi tomik bardzo się podobał! :) Ale przyznam, że trzeba go sobie dawkować, nie jest możliwe go przeczytanie na raz, bo traci na uroku. Raczej powinno się wiersze przeżywać i przetrawiać, zanim zacznie się czytać dalsze...

    Piszesz wiersze? Nie wiedziałam! Pokażesz mi kilka, ładnie proszę :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Jeśli postanowiłeś/ postanowiłaś mnie odwiedzić, będzie mi niezmiernie miło jeśli przeczytasz post.
Nie odpowiadam na spam.
Jeśli skomentowałeś i zostawiłeś link do swojego bloga na pewno cię odwiedzę i pozostawię coś po sobie.

Spodobał się blog? ZAOBSERWUJ, a nie pożałujesz! :)