Hej. Chciałam wam przedstawić problem, który jest na skalę światową. Mowa tu o chorobie, która potocznie nazywamy depresją. Choroba ta tak dobrze się rozwija na świecie, że mamy coraz więcej samobójców. Niszczy ona nas w środku, robiąc spustoszenie i nie zostawiając suchej nitki na nas. Ale czy ktoś kiedyś z was się zastanawiał, co by zrobił na miejscu takiej osoby, gdyby nie mógł sobie poradzić z problemami? Ja wiem, że nie jest to łatwe, ale możemy dać sobie z tym radę! Ja także mam takie dni, kiedy nie daje sobie rady, moje zmartwienia czasami trwają tydzień. Mam wtedy ochotę siedzieć w domu i nic nie robić. Staram się z tym żyć. Ale wiecie jaka myśl mi pomaga w przetrwaniu tego dnia/dni? "Chcę żyć, pełnią życia i przeżyć je do końca, bo przecież nikt go za mnie nie przeżyje" lubie cytat nie pamiętam kto go powiedział /napisał "Carpie diem " czy chwytaj dzień.