Hej. Chciałam wam przedstawić problem, który jest na skalę światową. Mowa tu o chorobie, która potocznie nazywamy depresją. Choroba ta tak dobrze się rozwija na świecie, że mamy coraz więcej samobójców. Niszczy ona nas w środku, robiąc spustoszenie i nie zostawiając suchej nitki na nas. Ale czy ktoś kiedyś z was się zastanawiał, co by zrobił na miejscu takiej osoby, gdyby nie mógł sobie poradzić z problemami? Ja wiem, że nie jest to łatwe, ale możemy dać sobie z tym radę! Ja także mam takie dni, kiedy nie daje sobie rady, moje zmartwienia czasami trwają tydzień. Mam wtedy ochotę siedzieć w domu i nic nie robić. Staram się z tym żyć. Ale wiecie jaka myśl mi pomaga w przetrwaniu tego dnia/dni? "Chcę żyć, pełnią życia i przeżyć je do końca, bo przecież nikt go za mnie nie przeżyje" lubie cytat nie pamiętam kto go powiedział /napisał "Carpie diem " czy chwytaj dzień.
Ale jeśli chcecie coś przeczytać więcej o tym problemie i osobie która samo to przeżyła to tutaj macie link:
szeptypustyni.blogspot.com
szeptypustyni.blogspot.com
Zapraszam do komentowania co sądzicie o tej chorobie. Pozdrawiam i już niedługo będzie nowy pościk.
Fajny Post zapraszam do mnie dopiero zaczynam !http://lifebyadusska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny post;p
OdpowiedzUsuńObserwuje. I liczę na rewanż :)
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie twój post, zaraz wejdę na bloga tej osoby żeby dowiedzieć sie więcej.
OdpowiedzUsuńhttp://carolainastyle.blogspot.com/?m=1
Jeju ja chyba by sobie nie poradziła w takiej sytuacji...
OdpowiedzUsuńNowy post - zapraszam!
Zaobserwuj jeśli ci się spodoba! ;)
MÓJ BLOG-KLIIK
Depresja to raczej nie są zmartwienia trwające tydzień, a o wiele dłużej, często bierze się leki i w ogóle. Ja nie miałam tego problemu, ale moja znajoma tak i nie było jej niestety tak łatwo. Ja natomiast czasem mam chwilowy dołek i beczę jak głupia, ale potem to mija choć problemy nie znikają, ale staram się nie myśleć negatywnie. W końcu kiedyś wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńNie chodziło mi o to, że zmartwienie to depresja, tylko podałam swój przykład z życia, ale nie mowie, że mam depresję ;)
UsuńBardzo ciekawie piszesz. Fajny post: )
OdpowiedzUsuńzaobserwowane :) Ja zapraszam do siebie i poproszę o like na fb / g+ :)
OdpowiedzUsuńdraVska.com << kliknij :)
Depresja to straszna choroba i niestety dotyka coraz więcej osób ;(
OdpowiedzUsuńFajny post ogółem :D Pozdrawiam :*
Mój blog-KLIK!