sobota, 20 lutego 2016

Post informacyjny

Hej, jak zleciał Wam ten tydzień? Mi strasznie szybko :).
 
Postanowiłam utworzyć ankietę, w której możecie wybrać więcej niż jedną odpowiedz, ponieważ nie mogłam się zdecydować do może się Wam spodobać. Myślałam długo nad tym i chciałam, żebyście to Wy wybrali, co Wam się najbardziej podoba i co ze chcielibyście czytać. Daję więc wolną  rękę.

Jeśli coś co chcielibyście zobaczyć na blogu, ale nie ma tego w ankiecie, to proszę śmiało pisać np. na mojego emaila lub w komentarzu. Podaję jeszcze raz mój email dorisss.000147@gmail.com .


Po krótce wyjaśnię o co chodzi w tej kreatywnej destrukcji. Zastanawiając się nad tym postanowiłam, że to będą przykładowe sposoby jak wykonać jakieś zadanie, ale później  postanowiłam, że jeśli ktoś miałby ochotę, to będzie mógł wysłać mi tą stronę, żebym ją mogła pokazać w następnym takim poście, najłatwiej będzie wysłać ją do mnie na email z podpisem (np. pseudonim) lub wrzucić zdjęcie na instagrama z #dorisssblog, będzie mi łatwiej znaleść.

Piszcie co o tym sądzicie z chęcią poznam każdą sugestię.

sobota, 13 lutego 2016

Walentynkowe inspiracje

   Hejoł, jakoś naszła mnie ochota, żeby pokazać Wam moje walentynkowe inspiracje. Wybrałam je, bo bardzo mi się podobają, ale i tak nie mam drugiej połówki. Nawet lepiej :-P.  Jeśli mówiąc o poprzedni poście to pogodziłam się z tak zwanym  "przyjacielem".
Hmm, co mogłabym Wam życzyć na walentynki? 
Na pewno dużo miłości i radości, ale nic więcej (chyba)  heh.
Kończą mi się już ferie, a w poniedziałek na pierwszej lekcji mała kartkóweczki
z fizyki. Normalnie masakra, aż mi się nie chce wracać do szkoły -.-
Chciałam także pokazać mój mały rysunek walentynkowy.
Reszta obrazków jest pobrana z pixabay.
Ps. A wy, kończycie, czy może zaczynać ferie?
Miłego wieczoru, Dobranoc

piątek, 5 lutego 2016

Moje przemyślenia

    HEJ!  Jak mija u was czas? U mnie nie jest najgorzej. Możecie myśleć, że ten post jest wyssany z palca, wyciągnięty z szafy lub z czegoś innego. Ale jaki jest tego prawdziwy powód, że tutaj pisze? Postanowiłam, że chce się wypisać, bo to podobno pomaga jak ktoś ma doła, ma dość życia.
   Po krótce mogę opowiedzieć, co stało się w przeciągu tych paru dni. Do swojej babci przyjechał taki mój kolega tzn "przyjaciel". Sądziłam, że jest taki wspaniały, bardzo go lubiłam, a teraz co mam o nim jak zrobił mi tyle świnst. Myślałam, że się zmienił i będzie lepiej, ale się myliłam. Spotkaliśmy się dwa razy  z nim, porozmawialismy, a nawet mnie przytulił. Dzisiaj tez się spotkaliśmy, ale nie było tak kolorowo jak przed tym. A co jest najgorsze? A no to, że okazało się że jest porostu wredna suka (przepraszam na wyraz). Jestem tak okropnie nim zawiedziona, że jak pisze ten post, to mam łzy w oczach.
    Ja wiem, że takie rzeczy to trochę nudne i nie ciekawe, ale ja musiałam, gdzieś się wygadać, napisać, bo długo tak już nie pociagne. Jestem trochę załamana tą sytuacją i nie wiem kiedy pojawi się następny post.
Ps. Co sądzicie o tej sprawie?
Dziękuję, za to że jesteście, za to że mogłam dla kogokolwiek pisać.
Zdj. pobrane z grafiki

Drogi Czytelniku!

Jeśli postanowiłeś/ postanowiłaś mnie odwiedzić, będzie mi niezmiernie miło jeśli przeczytasz post.
Nie odpowiadam na spam.
Jeśli skomentowałeś i zostawiłeś link do swojego bloga na pewno cię odwiedzę i pozostawię coś po sobie.

Spodobał się blog? ZAOBSERWUJ, a nie pożałujesz! :)